5 września 2014

Odchodzę

Nie mam siły pisać tej notki, jestem taka wkurzona, że trudno mi pisać. Z góry chciałam bardzo przeprosić wszystkie osoby, które zgłosiły się u mnie po recenzję. Niestety ich nie napiszę. Terminy mnie gonią na blogach i już w szkole mnie gnębią. Nie mam czasu. Nawet w soboty będę w szkole od 9 do 15. III klasa gimnazjum to zło, już to czuję. Nie udało mi się skontaktować na wszelkie sposoby z Emily S. Pisałam na twitterze i wielokrotnie moje posty były olewane. Pisałam na gmail'a. Do drugiej administratorki też nie znalazłam kontaktu, więc nie skontaktował się z nią. Mam już dość. Po drugiej stażystce wszelkie słuchy zaginęły, więc musiałam sobie radzić sama. Nie będę odwalała całej roboty podczas kiedy Emily łaskawie nawet mi nie odpisze na liczne wiadomości.
Odchodzę i szczerze mówiąc mam dość :)

Dziękuję wszystkim i jeszcze raz przepraszam :)

4 komentarze:

  1. Okej, przede wszystkim - zgłaszając się tutaj wiedziałaś, że będzie sporo pracy, prawda? Nikt Cię nie zmuszał, zrobiłaś to dobrowolnie, więc chociażby ze względów kultury mogłabyś napisać o tym w sposób normalny, a nie jak wielce pokrzywdzona ofiara. Przepraszam bardzo, ale takie zachowanie jest żałosne i dziecinne. "Odwalała całej roboty" - było jasno napisane, że na czas stażu administratorki nie oceniają blogów, robią to stażystki. Trzeba czasem czytać ze zrozumieniem, gdy już się czegoś podejmujesz. Nie jest naszą winą to, że druga stażystka zniknęła, nikogo nie powiadamiając. Fakt, ja również próbowałam skontaktować się z Emily, jednak nie odpisuje, ale może ma ważne powody? Z drugiej strony, by mieć kontakt do mnie, wystarczyło kliknąć w mój profil na bloggerze. Też za dużo roboty? To już śmieszne. Pisałam Emily, że przez jakiś czas mnie nie będzie, ponieważ miałam problemy w życiu prywatnym, ale stroną na ten czas miały zając się stażystki, które SAME SIĘ ZGŁOSIŁY.
    W porządku - odchodzisz, rozumiem to. Ale mogłabyś chociaż spróbować skontaktować się ze mną, ponieważ mój profil mogłaś znaleźć choćby w zakładce "Zgłoszenia". Jak widać lepiej napisać, że cię olewają, zamiast zrobić coś więcej. Nie ma sprawy. Dziękuję za współpracę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zgłosiłam się dobrowolnie. Wiedziałam, że będzie to ciężka praca. Chciałam spróbować, doświadczyć czegoś nowego. O ile się nie mylę mój staż miał trwać 3 miesiące, a trwał DŁUŻEJ. Nie dostałam żadnej informacji od Emily co dalej. Pisałam do niej od miesiąca i nie odpisała mi na żadnego mail'a. Co miałam zrobić w chwili gdy miałam ciężką sytuację w domu? Do tego zaczynał się rok szkolny a do tego gonił mnie terminy? Byłam tak strasznie wściekła. Ja rozumiem komuś nie odpisać po 2 tyg. Ale po miesiącu? Nadmienie, że na Twitterze też mi nie odpisywała choć jej profil wykazywał aktywność. Bardzo trudno jest przecież odpisać komuś. Do cb też szukałam kontaktu wielokrotnie. Na żadnym z blogów go nie było.
      I wcale nie chodziło mi o cb. Może wtedy źle to wszystko sformułował, ale pisałam pod wpływem emocji. Chodziło mi o emily która zezloscila mnie tym, że potrafiła na to udostępniać filmiki, wstawiać twetty, a nie odpisać co zajęło by jej mniej niż minutę. Bardzo chciałam złapać z nią kontakt, poprosić o pomoc, ale nie odpisywała mi. Do cb nie mam pretensji. Nie znalazłam drogi kontaktu, więc nie mogłaś mnie olać chociażby z tego względu. Przepraszam, że źle to wszystko sformułowałam, ale człowiek, któremu wali się wszystko na łeb łapie się wszystkiego i wyrzuca emocje na zewnątrz.
      Również dziękuję.
      (przepraszam za błędy, piszę na telefonie z dziwnym slownikiem)

      Usuń
    2. Rozumiem, naprawdę. Sama mam ciężką sytuację i nie było mnie tutaj, więc nie mogę ci niczego zarzucać. Po prostu chodzi mi o to, że z góry poinformowałam Emily, że przez jakiś czas mnie nie będzie i myślałam, że ona napisze o tym tutaj, bo ja nie byłam w stanie. Sama widzę, że była dostępna na Twitterze i nie wiem dlaczego nie odpisuje, ale jak widać również już nie interesuje się tą stroną. Cieszę się, że wszystko zostało wyjaśnione, a nie zniknęłaś jak poprzednia stażystka. I ja również przepraszam, że zostawiłyśmy to na twojej głowie. Mam nadzieję, że w życiu prywatnym wszystko jakoś ci się ułoży.

      Usuń
    3. W porządku, dziękuję za zrozumienie. Nie winię Cię za nic. Po prostu główna adminka zapomniała i tyle. Sprawa z tą strona jest już przedawniona i to już nie ważne. Tamte emocje zniknęły i patrzę na to teraz innym okiem. W moim życiu prywatnym wszystko się powoli ułożyło. Mam nadzieję, że w twoim także,a jeżeli nie to bardzo ci tego życzę.

      Usuń

Szablon by S1K